Forum

Oj wielka szkoda.Trzeba się jednak zastanowić ,czy warto się nakręcać .Później już nic nie będzie takie same .A można stracić najlepszego przyjaciela gdy miłość uleci szybciej niż nadeszła .

Pytanie godne filozofa

Miłość a przyjaźń to dwie różne sfery naszego życia..obie bardzo ważne i bardzo potrzebne..
Pierwsza dodaje skrzydeł,dla niej chce się żyć..
a dzięki drugiej żyć warto..
Jeśli obie są obecne w naszym życiu..możemy powiedzieć,że jesteśmy szczęśliwymi ludźmi..

Słuchajcie,ja piszę o przyjacielstwie,/małżonkowie/to nie wyklucza ,jedno drugiego...niemiałam na myśli ,mężczyzna a kobieta...według mnie,takie znane nam znajomości partnerskie,to nie są trwałe,wcześniej czy,później pokazują ,danym osobom,że to,więcej niż koleżeństwo...

Wszystko łanie i pięknie wygląda kiedy przyjaciele są ludźmi wolnymi.Cały problem pojawia się jednak kiedy tak nie jest .Poświęcić przyjaźń w imię istniejącego jedynie formalnie małżeństwa.Czy ryzykować, raniąc przy okazji kilka osób.Bez gwarancji na udany związek ,bo przecież nikt nigdy nam jej nie udzieli .

Ja nawiązuję tutaj ,do przyjaciół związanych,że tak powiem.

Piękny temat....i wielki dylemat.

bardzo mądre i prawdziwe......na zwierzakach nigdy się nie zawiodłam..i nigdy zaden mnie nie skrzywdził...kochają bezwarunkowo..i nawet dzikie nigdy nie atakują pierwsze...za to ludzie ..!wszystko zniszczą i ranią kazdefgo bez wyjątku....JESTEŚMY OKROPNYM GATUNKIEM na ziemi..śmiem twierdzić że najgorszym.....

Tak.."przyjaciele" odchodzą,kiedy ich najbardziej potrzebujemy..bardzo dobrze to wiem..
Wtedy samotność jest jeszcze cięższa do zniesienia..
Ale dzięki takiej życiowej lekcji nauczyłam się kilku rzeczy: po pierwsze,dawać sobie radę sama..bo lepiej być mile zaskoczonym niż po raz kolejny się zawieźć..po drugie,że najczęściej przyjacielski gest okazują nam ludzie zupełnie obcy..
Doświadczam tego..i zaczęłam znów wierzyć w dobro..
Że tyle serca które oddaję innym,teraz wraca z nawiązką..i od wczoraj wiem,że będę się cieszyć z tych świąt,dzięki dobroci kilku cudownych osób.. że znów zobaczę na buziach moich dzieciaków
radość..
Dostaną choinkę i prezenty..
To magia..

......stawiam na przyjaźń przez ,,P"

I lepiej,gdyby była to realna przyjaźń!Ludzie zbyt szybko i często używają określeń,których znaczenia nie do końca rozumieją,nazywają kogoś przyjacielem,kto na to miano w ogóle nie zasługuje.Na własnej skórze przekonałam się,że prawdziwych przyjaciół poznajemy nie w biedzie,ale w szczęściu i radości.Nie potrafimy cieszyć się,że komuś jest dobrze,może nawet lepiej,dlatego m.in smutki swe wolę przeżywać sama,bo jeśli ja sobie nie pomogę,nikt inny nie będzie w stanie tego zrobić