unieś głowę do góry..
co widzisz?..
zwykłe niebo jak codzień?..
spójrz mymi oczami..
poczuj to sercem..
niebo pokryte chmurami szarości..
zamknij swe oczy..i poczuj to..
biały śnieg zamienia się w puch..
opada tak laciutko, delikatnie..
czujesz nie zimno, lecz..
delikatny puch, na Twojej twarzy..
muśnięcie tak delikatne, jak.. zaczarowane..
jak pocałunek..
tak wstydliwe w przelocie..
jeden pocałunek za drugim potem następny..
zawiruje w głowie i..
tchu brak..
otwierasz oczy i nic..
czas prysł..chociaż..
każdy płatek śniegu zostawił swój ślad..
maleńką kroplę..to znak..
że to nie złuda..całował Cię wiatr..