susan Boyle

Był czas, kiedy ludzie byli życzliwi
Kiedy ich głosy były łagodne
A ich słowa kusiły
Był czas, kiedy miłość była ślepa
A świat był piosenką
A piosenka była pasjonująca
Był czas
Potem wszystko poszło źle

Miałam marzenie w czasie, który przeminął

Był czas, kiedy ludzie byli życzliwi
Kiedy ich głosy były łagodne
A ich słowa kusiły
Kiedy nadzieja była wysoko
I życie zasługiwało istnieć
Marzyłam o tym, żeby miłość nigdy nie umarła
Marzyłam, żeby Bóg był wyrozumiały
Wówczas, byłam młoda i nicze

Wówczas, byłam młoda i niczego się nie bojąca
Marzenia były stworzone i używane i zmarnowane
Nie było żadnego okupu do zapłaty
Żadna piosenka nie zaśpiewana, żadne wino nie spróbowane

Ale tygrysy przychodziły w nocy
Z ich głosami spokojnymi jak g

Ale tygrysy przychodziły w nocy
Z ich głosami spokojnymi jak grzmot
Kiedy rozdzierali twoje nadzieje
I wprowadzali twoje marzenia w zakłopotanie

Spał letnim snem koło mnie
Wypełniał moje dni z bezustannego zamawiania się
Zabrał moje dzieciństwo

Zabrał moje dzieciństwo ze swoim krokiem
Gdy odchodził gdy przychodziła jesień
I nadal marzę, że przyjdzie do mnie
Żebyśmy przeżyli wiele lat razem
Ale są to marzenia niemożliwe
I są burze, których nie możemy przetrwać
Marzyłam, aby moje życie był

Marzyłam, aby moje życie było
Tak inne od tych piekielnych mąk, którymi żyję
Tak inne od tego, co się wydawało
Teraz życie zabija marzenia,o których marzę.