Bardzo proszę, nie chrzanić Wróżki...
Możecie się śmiać, czy nie, ale wróżąc konkretnej osobie, w jakimś momencie jego/jej życia (ktoś jest jakby na skrzyżowaniu dróg - idzie do wróżki, bo nie wie co dalej) karty wciąż układają się w ten sam lub podobny sposób... Jak to tłumaczyć
?
Wróżka potrafi odczytać jego/jej przyszłość właśnie z tych kart, ale też wie, że to nie jest jego/jej wyrocznią...
Każdy ma wiele dróg, czyli wiele rozwiązań jakiejś sytuacji, która w rezultacie, w późniejszych relacjach, staje się reperkusją dalszych zdarzeń...
Dobrze wierzyć, w co chce się wierzyć, ale warto patrzeć na znaki... Przejazd przez miasto Życie też wymaga znajomości znaków drogowych