Forum

Mam napisać że mam 17, skoro mam 12?

no ok...jak lubisz narzekać na siebie,na świat wokół siebie..nie ma sprawy..może znajdziesz chętną lub chętnego do ponarzekania..pozdrawiam

Nie, no ja mogę sobie wmawiać, że jestem normalnym, wartościowym i atrakcyjnym mężczyzną, mogę sobie nawet powtarzać "mam dużego penisa", aż w końcu sam w to uwierzę, tylko, że poznam kobietę, która mnie bardzo szybko sprowadzi na ziemię, tak jak moje byłe.

Ja już sobie dałem spokój, bo to nie ma żadnego sensu. I tak nie znajdę sobie kobiety, bo żeby mieć kobietę, to niestety mieć za co ją utrzymać, potem by się chciało mieć dzieci, a jak będą dzieci to wiadomo, pieniądze muszą być, bo przecież jak ich nie będzie to dzieci będą chodziły głodne, musi być samochód, żeby je wozić do przedszkola, do szkoły, trzeba czasem gdzieś z dziećmi i żoną wyjechać, zorganizować jakieś wczasy, żeby potem rodzina nie miała pretensji, że co ze mnie za ojciec i mąż, który nawet nie zabierze żony i dzieci na wycieczkę, wczasy, tylko siedzi i każe wszystkim siedzieć na wsi i nie ruszać się poza nią. No ale na to wszystko trzeba przede wszystkim stałych zarobków i pieniędzy, a ja tego nie mam, to się nie nadaję.

Przepraszam, że zawracałem głowę swoimi zupełnie nie istotnymi problemami. Życzę Wszystkim powodzenia w szukaniu swojej drugiej połowy i przede wszystkim życzę dużo pieniędzy, bo to w dzisiejszych czasach jest najważniejsze, bez pieniędzy ani rusz.
Pozdrawiam.

Może nie będe się zbytnio rozpisywał, ale posłuchaj kolego - czytałem kilka wypowiedzi wcześniej historie przykrego zakończenia związku Amorka913. Hmm, gdyby twój problem nie był tak mały jak twój penis, wszystko było by w porządku. Co prawda mnie taki problem nie dotyczy, ale mogę cię zapewnić, że ludzie mają znacznie większe problemy przy których twojego penisa wogóle nie było by widać. Posłuchaj, ja również nie jestem żadnym specjalistą, ale do wypowiedzi i sugesti mam prawo i naprawde chciał bym ci jakoś pomóc. Może przestań przejmować się swoim małym, bo morze on liczy właśnie na ciebie, jak sam powiedziałeś "problem tkwi w twojej psychice" Popieram również Kaje, bo najgorsze z tego wszystkiego jest twoje narzekanie, przesadne narzekanie. Dobrze powiedział Amorek913 "każda potwora znajdzie swego adoratora" jednak ują bym to inaczej - każdy z nas zasługuje na szacunek i miłość, nie ważne kto jakim człowiekiem jest. Choć może nie jest łatwo, przestań się przejmować i narzekać, zacznij żyć, zajmij się pracą, mieszkaniem, dbaj o siebie a prawdziwa miłość sama do Ciebie przyjdzie i nie będzie pytać czy masz dużego czy małego bo to nie na tym głównie polega. Tylko ty musisz tego chciać. Pozdrawiam.

Narzekający zawsze są i zawsze będą niestety to jest jak choroba ale nie można całe życie myśleć tylko o sobie trzeba także zadbać o innych bliskich , znajomych , kolegów a szczęście samo cie znajdzie nie tylko pod kątem przyszłej partnerki ale także pod względem finansowym (chociaż ten jest najmniej istotny). Ja 24 lata byłem singlem ale narzekałem tylko sam do siebie przez to ludzie nie odbierali mnie jako egocentryka zapatrzonego jak to jest mi źle i niedobrze . Starałem się być miły dla każdego i mam co chciałem prace , dziewczynę i mimo iż nie zarabiam kokosów jestem z nią szczęśliwy bo wiem że razem możemy sprostać każdemu problemowi a teksty typu " żeby mieć kobietę, to niestety mieć za co ją utrzymać " dosłownie mnie rozbrajają . Uwierz mi jeśli cie tyko stać na własne utrzymanie i zachcianki od czasu do czasu to według mnie nie masz się czym przejmować.

Przepraszam wszystkich że się tak wtrącam

a ja dorzuce coś może mały ale może zadowolić tak naprawdę liczy się charakter wez się facet w garść i nie rozklejaj się wyluzuj trochę nie ty jeden masz z tym problem (ja nie mam )spujrz na sterydowców duże sztucznie napakowane bary a rozmiary penisów to......lepiej nie pytaj oni to dopiero mają problem ale który z bysiorów by się przyznał

Czy Ty kolego myślisz, że jako jedyny na świecie masz problemy? Każdy je ma i prawda jest taka, że narzekaniem, nie zdziałasz nic. Też miałem poważne problemy, szczególnie z aklimatyzacją w klasie w gimnazjum. Na początku byłem alergikiem i rozwijałem się wolniej. W gimnazjum ludzie wykorzystali moją słabość (słaba budowa ciała i psychika), ale nie poddałem się. Zraziłem się do ludzi i nie mogłem nikomu zaufać. Niedawno doszedłem do wniosku, ze nie należy żyć przeszłością, tylko przyszłością. Wcześniej jak miałem okazje poznać dziewczynę (one były zainteresowane)- bo to przecież widać- to i tak miałem w głowie obraz "wszyscy ludzie są źli, wykorzysta mnie emocjonalnie, jestem nudny, nie wiem o czy gadać itp". Kluczem jest nie przejmowanie się tym- wręcz ignorowanie tych negatywnych myśli, zastępując je pozytywnymi (ale trzeba chcieć coś zmienić w życiu,a nie ciągle użalać się nad sobą). Popracuj nad swoją pewnością siebie i śmiałością w kontaktach z kobietami. Zacznij może uprawiać jakiś sport, znajdź nową pasję, a nie siedzisz na portalu i smęcisz zarażając innych tym swoim stanem. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, tylko bez pozytywnego myślenia- nie ma odpowiedniego działania! Mam nadzieję, że przemyślisz to co napisałem i wyciągniesz pozytywne wnioski. Przede wszystkim skończ z tymi przekonaniami, że trzeba mieć wielkiego czy być bogatym. Każdy zasługuje na miłość, ale trzeba pracować nad sobą. Też kiedyś byłem nieśmiały, niepewny, ciągle chodziłem ze spuszczoną głową i przygarbiony, ale ostatnio pracuje nad sobą są tego pozytywne efekty. ty też tak możesz.

Popcorn22...autora tego forum nie ma już wśród nas,ale może ktoś inny wyciągnie wnioski z twego posta pozdrawiam..

Dzięki kaja36 za oświecenie. Jestem nowy na tym forum.

kolego z malym nieprzejmuj sie zrobisz dziewczynie fisting i ona bendzie szczensliwa nawet niewiesz jakie kobiety pragnienia majom a odzieciaka sie nie przejmuj zdrowe machniesz jurz niejeden ogier z wiekim fiutem dauna sklepal

Daj spokój.. czy naprawdę uważasz że,pierwszą rzeczą o którą kobieta pyta mężczyznę jak już go spotka jest"cześc,ile cm ma Twój penis?"
Faceci nie miejcie nas za potworów

Temat zaczyna schodzić na coś typu " Czy kobiety interesują duże penisy , a facetów duże biusty "
po tych tekstach widzę że część zaczyna opowiadać się za wyglądem . Szczerze ja nie wiem jakiego mam penisa małego czy dużego , moja dziewczyna nie ma wielkich piersi , ale bardzo ją kocham ze wzajemnością przez całe życie patrzyłem i będę patrzył na zachowanie a nie na wygląd zewnętrzny bo on oddaje tylko procent tego jaki jest dany człowiek . Także zastanówcie się gdzie zmierzacie , czy szukacie idealnego ciała czy partnera .

Czyli pytanie pozostaje:
duży łepek, czy dużo w łebku?

coś w ten deseń XP