Witam wszystkich
Też się w to bawiłam więc napiszę też coś od siebie
Po pierwsze ani wykształcenie ani pozycja zawodowa nie mają wpływu na to czy ktoś pójdzie do wróżki czy nie.Chodzą wszyscy.Ci co mają różne problemy życiowe i nie wiedzą jak z nich wyjść i ci co są najzwyczajniej ciekawi swojej przyszłości.Ja niestety też poszłam
za namową koleżanki która była pod wrażeniem jednej wróżki.Emunia ma rację,na początku są cukierki,ale potem za te cukierki trzeba zapłacić... Grubo się zastanawiałam dlaczego z każdą wizytą jest tylko gorzej.Zaczęłam szukać więc informacji w necie.Mało nie osiwiałam czytając to co znalazłam.Więcej nie poszłam.Ale i tak było już za późno.W międzyczasie straciłam duzo.Dużo za dużo.A moje życie to było pasmo samych porażek.Teraz powoli wracam do siebie,powoli odzyskuję szczęście,ale to co straciłam już nie wróci
Można na tem temat pisac dużo i mądrze,ale ci co to dotknęli wiedza jedno: trzymac się od tego jak najdalej.