Forum

Wypowiedz się na forum. Zobacz co inni piszą.

2009-04-10 22:00:54
Samotność okrutna, samotność zła. Odbiera radość, odbiera nadzieję. Wzamian nie dając nic.
Profil
2009-04-15 14:32:45
Człowiek jest istotą społeczną i nie jest stworzony do życia w samotności...Na
dłuższą metę takie życie traci sens.
Ale nie musimy być ani samotni ani nawet sami. To nasze myśli kreują
rzeczywistość. Przyciągamy to o czym myślimy - można to wykorzystać do
odnalezienia swojej bratniej duszy. Samotność jest podobna do nowotworu tylko z tą różnicą , że rak niszczy ciało a samotność duszę.Cierpienia duszy niczym nie zagłuszysz .Ona wciąż wyje z bólu i rozpaczy !Najgorsza samotność jest wśród ludzi.Niby jesteś z kimś, a jednak samotna i wyjesz do księżyca......
Ból samotności... jest nie z tego świata. Wszystkim życze aby nas omijała a jesli już sie pojawi niech tylko w naszym zyciu będzie chwilowym gościem ....
Profil
2009-04-15 19:33:57
Na samotność skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele.
Profil
2009-04-15 23:06:02
to zalezy jakich przyjacół masz na mysli bo sa ci prawdziwi i ci pseudo tych drugich jest chyba wiecej wtedy gdy ich tak naprade potrzebujemy to ich nie ma pojawiaja sie wtedy gdy od nasz czegos oczekuja stare ale madre przysłowie mówi ze prawdziwych przyjaciół poznaje sie dopiero w biedzie
2009-04-26 21:05:56
zgadzam się Axel z tobą prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie albo wcale chyba kazdy z nas to przezył,pomimo tego ze obracam się wsród ludzi to jestem sama
2009-06-02 00:06:34
"Samotność jest podobna do nowotworu tylko z tą różnicą , że rak niszczy ciało a samotność duszę.Cierpienia duszy niczym nie zagłuszysz .Ona wciąż wyje z bólu i rozpaczy !Najgorsza samotność jest wśród ludzi.Niby jesteś z kimś, a jednak samotna i wyjesz do księżyca......
Ból samotności... jest nie z tego świata. Wszystkim życze aby nas omijała a jesli już sie pojawi niech tylko w naszym zyciu będzie chwilowym gościem ...."
Pięknie powiedziane – widać że wiesz ci mówisz – ból tej choroby jakim jest rak chociaż nie boli fizycznie – czy jakiejkolwiek innej, można zwalczyć prochami – medycyna jednak poszła na przód – ale to co trawi człowieka od środka …….?- nie ma na to lekarstwa - tylko drugi oddany człowiek może wyciszyć ten ból………..
Profil
2009-06-04 16:43:18
mozna miec durzo przyjaciul najgorsi sa tacy kturzy udaja a potem wbija nuz w plecy
Profil
2009-06-04 17:34:50
otóż to.. brawo jednak sami musimy się o tym przekonać..a to boli i sprawia,że później ciężko jest ponownie zaufać..cóż,kolejne życiowe doświadczenia..
Profil
2009-06-04 22:06:26
nie tylko przyjaciel może ci wbić nóż w plecy...jeszcze gorzej jest gdy tą osobą jest ktoś kogo kochasz...codziennie mój były wbija mi nóż w plecy głupim słowem, nic nieznaczącym dla niego...jednak naiwność wybacza i czeka na jego powrót...to prawda miłość z ludzi robi idiotów
Profil
2009-06-04 22:07:30
Samotność wyolbrzymia samą siebie..! do bani

Jest jakby wyjątkowo /bystra/, gdyż atakuje w momentach osłabienia sił witalnych w człowieku..Atakuje i zżera od środka w chwili, gdy najbardziej tęsknimy, gdy przeżywamy ból rozstania..Wtedy czuje sie potężna i zupełnie bezkarna.Do tego- nieokiełznana..!
Traci na swym znaczeniu, gdy mamy już za soba nasze
/czarne godziny rozpaczy/..

Wtedy ustępuje pola nadzieji!
I świadomości, że nie jestesmy sami, że doświadczamy tego samego, co inni
I że taka jest kolej rzeczy-
Jest to samotne poszukiwanie prawdy wsród wielu ludzi określających się mianem "samotnych"..!

Aż do skutku!
Aż do odnalezienia samego siebie..! :P

Utrata zaufania nie wnosi kompletnie niczego!
Najlepiej- w to nie wchodzić! źle
2009-06-11 11:22:02
Często my sami skazujemy się na SAMOTNOŚĆ przyzwyczajającsię do niej.............. oops
Profil
2009-06-13 23:37:37
Gorzej zaczynamy ja lubić.... i nazywać siebie singlem... oops
2009-06-15 23:36:16
Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy sami – samotni……… mamy przyjaciół, bliskich krewnych.
Jednakże - czujemy samotność, gdy nie ma przy nas tej jedynej osoby, kiedy najbardziej pragniemy aby się pojawiła, a czym większe pragnienie - tym większe poczucie samotności.
Czym że jest więc ten stan dla człowieka?..........istoty obdarzonej ogromnym wachlarzem doznań – od skrajnych po najbardziej wzniosłe?
To potrzeba miłości, którą jesteśmy obdarowani i którą sami dajemy. I w tym cały sęk ……………
Słyszę – Kocham Cię, czytam - Kocham Cię, ale jeszcze go nie widziałam, nie poczułam jego spojrzenia na sobie, jego dotyku. Nie wiem czy kocham, czy jestem kochana - czuję się samotna, niepewna, przerażona - czy to sen będzie – czy jawa?
Kiedy zobaczę, kiedy mnie przytuli - będę wiedziała ………………………
Profil
2009-06-16 11:13:28
Samotność jest irracjonalna..!
To jakaś wierutna bzdura,a my będziemy tak długo przez nią nękani, póki nie pojmiemy, że samotność można polubić, a wręcz -zaakceptować
Mało tego, można ja nagiąć do swych indywidualnych potrzeb, można ją w pełni wykorzystać i przetworzyć jej niszczącą energię w /światło zrozumienia/..
Wystarczy!? :)

Zrozumieć, że nikt, dosłownie nikt nie pragnie wiązać się z tak obfitą samotnością..!

Bo byłoby to prawdziwym gestem samobójczym, i wystąpieniem przeciwko samemu sobie!
Profil
2009-06-16 11:22:29
Czy potrafimy czuć się na tyle kompletni sami ze sobą i nie czuć wewnętrznej pustki, by możliwość przebywania z drugim człowiekiem stała się czysta radością!?
Czy tak naprawdę można zrozumieć, że drugi człowiek ma nam być towarzyszem, a nie wypełnieniem..!
Czy jest to możliwe?
Świadomość budowania, a nie rujnowania..!?

Zresztą już kiedyś o tym pisałam, a mianowicie jak możemy czuć się samotni przebywając w swoim własnym towarzystwie przez tak obszerną ilość czasu..!

Samotność- nie jest osamotnieniem!
Osamotnienie- nie może być samotnością!
Profil
2009-06-16 20:50:56
Samotność
Nie proszę o tę samotność najprostszą
pierwszą z brzega
kiedy zostaję sam jeden jak palec
kiedy nie mam do kogo ust otworzyć
nawet strzyżyk cichnie choć mógłby mi ćwierkać
przynajmniej jak pół wróbla
kiedy żaden pociąg pośpieszny nie śpieszy się do mnie
zegar przystanął żeby przy mnie nie chodzić
od zachodu słońca cienie coraz dłuższe
nie proszę Cię o tę trudniejszą
kiedy przeciskam się przez tłum
i znowu jestem pojedynczy
pośród wszystkich najdalszych bliskich
proszę Ciebie o tę prawdziwą kiedy ty mówisz przeze mnie
a mnie nie ma

Jan Twardowski
Profil
2009-06-16 21:04:25
Mnie dopada kiedy się boję, gdy czuje się niepewnie... Wtedy bardzo brakuje, kogoś naprawdę bliskiego....
Profil
2009-06-16 21:35:59
Mnie dopada wieczorami..kiedy jestem zmęczona i nie ma mi kto filiżanki herbaty podać..kiedy dzieci są chore lub mnie dopada grypa..kiedy oglądam wschody słońca..podczas burzy,której się boję..kiedy zalewa mi mieszkanie i sufit spada na głowę..po prostu w codziennym życiu..momentach,kiedy potrzebny jest po prostu ktoś bliski..
Profil
2009-06-16 22:01:38
Witam Was a może troszeczkę zbyt bardzo wmawiamy sobie samotność pytanie Nie jesteśmy samotni, nie zgadzam się, może sami w danej chwili ale nie samotni, wokoło jest wielu ludzi, mamy rodzinę, zanjomych, wciąż przebywamy wśród ludzi, czy to oby SAMOTNOŚĆ pytanie kwiatek
Profil
2009-06-16 22:02:43
Uważam,że po części to nasz wybór niestety....
1 2 »
Dodaj komentarz
uśmiechmrugnięcieduży uśmiechhahahaneutralnypłaczęsmutnyProllnie powiemzłyszoknieups!obrażonyźledo baniOKbrawopapa?!ustakwiatekdziękizawstydzonyrotflciszacałuszakochanypocieszeniebuziakiszampan
Wypowiadają się na forum