Forum

witajcie chce podjać temat samotności i związanymi z nią potrzebami a mianowicie, bliskości duchowej i cielesnej.Wiadomo jak sie jest w zwiasku to można to dostac kiedy sie chce, a jak sie jest samemu to co wtedy?Spotkac się z kims kilka razy i pójść z nim do łóżka bo nas pociąga i nic wiecej czy czekac na odpowiednia osobe.zapraszam do wypowiedzenia swojego zdania

Związek wcale nie gwarantuje bliskości duchowej no bo gdyby gwarantował to nie mielibyśmy zdrad i rozwodów.
A może też być bliskość duchowa bez żadnego formalnego związku.
Osobiście nie uważam aby pójście do łóżka z kimś kto nas pociąga było czymś złym. Szczególnie jeśli jesteśmy samotni. "Bardzo bliska przyjaźń" też może być czymś pięknym.

Cóż magda...z fizjologią jeszcze nikt nie wygrał a Ty chyba pytasz,gdyż gryzą Cię jakoweś morale.A to już kwestia indywidualna każdego z nas.Często "bycie" w związku różni się od "bardzo bliskiej przyjaźni"(gwiezdne_dziecko brawo za subtelność )tylko tym,że partner ze związku jest bardziej upierdliwy niż przyjaciel.

agi: odczułem to na własnej skórze i subtelność tu nie ma znaczenia. Nie jest miło jak facet leje kobietę za to że spotkała się ze mną podczas gdy faktycznie jest z nim i przyprawiłem mu rogi zupełnie nieświadomie... Kłamiecie Słoneczka i ja bym chciał właśnie poznać taką co nie kłamie...

Ups To raczej odczułeś nie na własnej skórze ............a tak w ogóle to POWODZENIA...(ach,ta naiwna młodzież )