Forum

Nie mam pojęcia w jakim celu został stworzony ten serwis - o to należałoby spytać Twórców - a to że tak się go przedstawia, że został stworzony żeby się poznawać, to zupełnie inna bajka. To tak jakby piekarnia piekła chleb żeby nakarmić głodnych...

...po co to roztrząsać dlaczego został stworzony?...może warto zapytać co ja tutaj robię,czego szukam? Warto też chyba podejść z rezerwą a nie jak do biura matrymonialnego,bo tu każdy mimo wszystko jest anonimowy i liczy na anonimowość aby pokazać swoje drugie ja(?) ....zawoalowane ,ukryte za maską codzienności...a może tu właśnie każdy jest sobą..?

..poszukaj w baseniku albo w piaskownicy...może wieńczą dumnie zamek z piasku?

no właśnie, zalało, ,,zagradowało?"...to pozostaje psa-tropiciela ,,uruchomić"....rzuć trop...

....tyle, że nie jako pieeeeeeees

....Barbaska...martwię się,,,jak sobie poradzisz bz?....wiem, że w piaskownicy to pikuś ale poza nią

Kurka wodna i lądowa - czy też wszystko musi mieć swój określony cel?

Znajomość to znajomość - nie ważne czy w necie czy realu - w każdym razie każdego należy traktować z szacunkiem - bez uprzedzeń.

Wbrew pozorom - nigdzie,nikt nie jest anonimowy - tak Nam się może tylko wydawać - prawda jest zupełnie inna.

Nie ma Złotej Recepty na życie,ale są pewne Złote Zasady - jedna z nich mówi:
"Zawsze i wszędzie bądź sobą..."

Uważam, że internet jest takim samym miejscem do zawierania znajomości jak pub, dyskoteka, czy galeria. I tak samo jak w realu - po jakimś czasie życie zweryfikuje nasze pierwsze wrażenie. Bez względu na to czy spotkamy kogoś w realu czy w necie, znajomość ta może się potoczyć w różny sposób: możemy zostać zranieni albo znaleźć przyjaźń lub nawet miłość (osobiście znam 2 pary małżeńskie, które poznały się w necie). Pozdrawiam wszystkich Użytkowników Jakja!

Tu też jest kilka par,które się poznały,pokochały i wzięły ślub. Jest też kilka takich(bardzo dużo),które połówki zostały głęboko zranione.

Najprościej rzec biorąc - wszędzie są ludzie i ludziska - nigdy nie wiemy na kogo trafimy...

Pozdrowionka dla Szczęśliwych i dla tych nieco mniej...

A propos wirtualnej znajmości, to zastanawia mnie jedna rzecz i może ktoś z Was potrafi wyjaśnić to zjawisko: otóż ktoś odwiedza mój profil, wysyła jedną wiadomość - zaproszenie do znajomości, które akceptuję... i nigdy więcej się nie odzywa. Kompletnie nie rozumiem tego zachowania... Po gwint było to zaproszenie? Jakaś mania kolekcjonowania znajomych/nieznajomych?

Zbieracz znajomych!Pewnie startuje w wyścigu o złote majtki:-P po co przyjmujesz takie zaproszenia,skoro ten ktoś nie zamienił z Tobą ani jednego zdania,a nawet pół

hm... w sumie zarejestrowałam się na tym portalu, żeby poznawać ludzi, a nie ich ignorować... no i dlatego przyjęłam takie zaproszenie...

Hm,ciekawe,ja też,ale zaczynam znajomość od pogadania,a nie od przyjmowania zaproszenia,jeśli takowe otrzymam

no tak od pogadania a potem przyjmowania..brzmi całkiem ciekawie...

Ja mam taką notkę na profilu:

"Nie chcę być profilem do kolekcji.
Dla mnie liczy się jakość,a nie ilość.
Nie wysyłaj mi zaproszenia - jeśli przedtem
nie zamieniliśmy ze sobą choćby pół słowa."

I dość szybko można się zorientować,że co niektórzy w ogóle tego nie czytają...

Jak dostaję takie zaproszenie - grzecznie dziękuję i do widzenia - mam raptem niecałą 15 osób wśród znajomych i wcale z tego powodu nie płaczę,że jest to taka liczba - mogę śmiało rzec - Śmietanka Towarzyska