Z niektórymi używkami jest problem: albo mają bardzo małą histerezę (mam na myśli różnicę między dawką powodującą doznania, a dawką śmiertelną) np.:bieluń albo na tyle opóźnione działanie, np.: heroina, że czasami nieświadomie ktoś nic nie czując podaje sobie za wysoką dawkę.... Co złośliwi by nazwali "samozabijaniem" ale to z tym akurat nie ma nic wspólnego.
Buźka bo mnie gonią od kompa