jak już mamy zwierzyniec ..to ja miałam kiedyś papużki nierozłączki ..jedna uciekła i druga z tesknoty przestała jeśc i umarła
i miałam tez królika miniaturkę ... ale one lubia spokój a u mnie ciągle muzyka na full
no i była tez suka
poczciwy mieszaniec...
ale juz nie ma ..u rodziców jest ... u mnie byłaby ciagle sama ..bo późnym wieczorem wracam..a zcasem wychodze
i nie mam zwierzaka ... paszczaka...tylko misia