2011-02-05 21:01:01
gdzie się podziały krasnale
?
2011-02-06 09:45:43
uciekły do lasu
2011-02-06 12:09:51
Miały dość ludzi...wróciły do siebie;
2011-02-06 12:15:44
Nieprawda,nie wszystkie polazły do lasu,kilka spotkałam we Wrocławiu
2011-02-06 14:43:11
...nic z tego, spotkałam całe ich tabuny w czerwonych czapeczkach umykające w tatrzańskie lasy....kilkanaście osobników skryło się w kosodrzewinie w drodze na Giewont...
2011-02-06 15:05:23
to ich jest od cholery ...pojawiły się we Wrocku...teraz pląsaja po tatrach...u mnie cholera tez coś skrzypi na poddaszu...a ja myslałam ze to KOT
2011-02-06 15:07:59
nanka odwiedziły Cię krasnale
2011-02-06 15:11:07
Ja na strychu ma kunę i nijak się jej pozbyć nie mogę...spodobało się jej, udomowiła się paskuda;....może masz podobnie?
2011-02-06 15:21:30
Jest na tyle odważna, że gdy się zmierzcha, staje na balkonowym poddaszu i gapi się spokojnie przez szybę do wnętrza...świecą tylko jej ślepka...ciekawska;
2011-02-06 18:36:49
...o kuniątka jej nie podejrzewam...teraz w okresie zimy wyciszyła się nieco...ale jest...latem szukałam sposobu by ją wyłapać i wywieźć do lasu...i dowiedziałam się, że nie jest to proste...by ją wyeksmitować z domu, by sama go opuściła, potrzebowałabym (podobno) pewien specyfik z zoo od tygrysa bengalskiego...ponoć tak cuchnie, że nawet taką lokatorkę przepłoszy....
2011-02-06 22:41:24
Nie ma już problemu..przywykłam do niej. Najgorzej było jakieś 3 lata temu gdy podczas koszenia trawy w ogrodzie, natykałam się na zaduszone ptaki...to było nie do zniesienia gdy wyobraziłam sobie,że właśnie ten ptak np umilał śpiewem poranne wstawanie...
2011-02-07 10:14:05
to ona dusi ptaki
? małpa jedna...dożywiaj małpę...niech nie zabija...albo pogoń cholere w cholere....przestałam ją lubić
2011-02-07 11:49:55
Nanka,a Ty zwierzaków nie jesz,że tak się oburzasz na menu kuny ?
2011-02-07 11:51:32
Ewa,nie dożywiaj kuny,niech zrobi to sama,będzie zdrowsza
2011-02-07 12:46:44
..a czy ja ją dożywiam?..sama to robi...kuna jedna!