Jaka tu cisza zapanowała na jakjaku rzecz jasna...
Śnieg za oknem sypie, muchy nie fruwają, bo jakby fruwały to byłoby słychać trzepot ich skrzydełek... taka tu cisza... Kawy nikt nie pije „w towarzyskich” i w ogóle... noce są przesypiane jak nigdy... pewnie większość ma wygodniejsze łóżka niż krzesła komputerowe... nikt nikomu plecków nie szoruje... taka tu cisza... jak makiem zasiał...
To prawda cisza straszna od jakiegoś czasu na jakjaku zapanowała a kiedyś był tu tak fajnie i wesoło..ile kawki się wypiło i nie tylko..nawet imprezki się rozkręcało itp...ech może to jeszcze powróci.
pozdrawiam
Miłego tygodnia wszystkim hałaśliwym... i tym milczącym – też hejka
U mnie mróz i nie zapowiada się, aby było cieplej... a teraz na kawę skoczę w „towarzyskie”, bo wreszcie jakiś ruch się tam zrobił
Nawet komar nie wpadnie, bo mróz go wypłoszy...
Nikt nie szepcze do ucha, nie nawija, nawet nie brzęczy mucha nie śmie czy jak wieje pustką i lodowatą ciszą
Może ktoś rozsypał jakieś środki?
Wbrew pozorom cisza ma wiele dźwięków, które biorą się w naszej wyobraźni nie wiadomo skąd... szczególnie jak siedzimy tak samotnie, zatopieni w sobie, pogrążeni w swoich myślach...