Forum

Wypowiedz się na forum. Zobacz co inni piszą.

Profil
2009-12-11 13:41:45
Poczytajcie - http://partnerstwo.onet.pl/1589137,4628,,feedersi_wielbiciele_grubych_kobiet,artykul.html
Profil
2009-12-11 19:03:49
źle może i nie.....ale zależy jaka jest nadwaga ,no i dlaczego...często przyczyną są zmiany chorobowe i to poważne...nie należy lekceważyć przyrostu wagi,tym bardziej jeśli zaczyna się zupełnie bez powodu tzn. nie jemy więcej,nie przesadzamy ze słodyczami itd.,wiem bo przeszłam to i teraz nie mogę się pogodzić że już nigdy nie wrócę do swojej wagi,zrzuciłam co prawda bardzo dużo ale to już nie to samo...tak więc radzę nie lekceważyć tego problemu.....no i oczywiście dbać o ile jeszcze nie jest za póżno...zrzucenie kilku kilogramów to naprawdę jest problem.....nie ma diet-cud,ani leków bez diet...juz to wszystko przerobiłam...jeśli chce ktoś wiedzieć więcej,zawsze pomogę...
Profil
2009-12-11 19:29:23
Wiem coś o tym - w 2004r Ważyłam równiutką STÓWKĘ ! Ale ja tak sobie przeczytałam artykuł z Onet - i pomyślałam, że jeśli ktoś ma tak z 10,15kg nadwagi, to czy trzeba się katować, żeby ,,dojść ,, do wagi jeśli się nie choruje i w miarę dobrze czuje ?
Profil
2009-12-11 19:53:26
Buśka ja podziwiam i szanuję ludzi którzy się akceptują .....i którzy tak jak mówisz dobrze się czują...pewnie że to nie ma sensu się katować...to może przynieść więcej szkody niż pożytku,czasem nasza budowa jest zależna od genów....po za tym,znam osoby puszyste i to są z zasady ludzie szczerzy i cholernie weseli....tylko mówię o ludziach takich i podobnych do mnie...mnie nadwaga bardzo przeszkadza,zarówno wizualnie jak i fizycznie....nigdy się nie zaakceptuję chyba,ale cóż ....nic już nie robię...kuracja którą przechodziłam(2 lata)kosztowała mnie 650 zł miesięcznie ,sam lek,do tego zywność i dieta 1200kalorii...masakra....ale ja nie jam prawie wcale ,słodyczy też....staram się nie jeść tłuszczy i ...nic...2-3 kg to już sukces...po prostu w moim przypadku musiałabym prowadzić to dalej...ale ja już nie mam siły ,mam dość choroby (3.3 ROKU)wystarczy,zreszta teraz nie mam też środków na taki luksus ,to jest bardzo drogi lek,ale naprawdę dobry i bez żadnych skutków ubocznych,czasem 1-2 razy robię sobie taką przyjemność...zresztą teraz już nie mam komu i po co......
Profil
2009-12-11 19:54:34
pocałunek pozdrawiam pa kwiatek
Profil
2009-12-11 20:03:14
A, ja tam lubię ludzi ,,przy kości". Zdrowia życzę. No, co z tym zrobisz, jak się nie da nic zrobić. No ale po przeczytaniu artykułu (nie złośliwie, żebyś tego nie odebrała, bo dam klapsa i do szczupłych też się nie zaliczam)...,,Każda potwora znajdzie swego amatora".... i może nie zbyt mądre stwierdzenie ...,,co ma być to i tak będzie"... i ...,,nie utonie".... mało pocieszające - wiem, ale tak jest.
Profil
2009-12-12 17:47:03
źle ależ ja właśnie mówiłam,że też lubię ludzi puszystych,a co do mnie...to nie jest aż tak żle....chyba trochę się przyzwyczaiłam do tych kilku kilogramów...zresztą zawsze trochę zważam co jem i ile...ale nie torturuję się,co to to nie,to tylko pogorszyło by sprawę.....wiesz Buska,zauważyłaś że jesteśmy tu same>pytanie?czyżbyśmy były osamotnione w temacie i jedyne nie szczupłe...tutaj ha ha ha ha ha ha a może jednak to jest jakaś samoakceptacja skoro mówię o tym głośno ...nawet o tym nie pomyślałam,musimy ogłosić ..ze szczupłe i zgrabniochy też mogą z nami pogadać roll ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha
Profil
2009-12-13 17:54:03
nanka - w pracy miałam przyjemność współpracować z dziewczyną 10 lat ode mnie młodszą. Wszyscy panowie za nią latali nie tylko z naszego działu. Była z wyglądu WSPANIAŁA. Wygadana, zgrabna, mądra, no super babka. Tylko, że praca polegała na robieniu przynajmniej trzech rzeczy na raz i na wszystko trzeba było uważać, gdyż odpowiadałyśmy materialnie za pomyłki. My dwie. Tylko, że dziewczyna musiała się zwolnić po 2 miesiącach, bo nie nadążyła. Tak na nią patrzałam czasem i mi jej było żal. Pracowałam za siebie i za nią, ale ona to widziała. Na koniec mi powiedziała:...,, Nie myślałam, że jeśli Ty dasz radę w tym wieku i z tym grubym tyłkiem, ja wysiądę na przedbiegach"... To z tyłkiem oczywiście było żartem, na który się roześmiałam, uścisnęłyśmy sobie ręce i serdecznie się pożegnałyśmy.
Profil
2009-12-13 18:05:29
brawono pewnie,że spryt,nie zależy od wagi....ja w mojej pracy tez daję radę ,jak nie wiem..ale jestem już zmęczona ...nie swoją nadwagą ale chyba chorobą która jednak zostawiła nie tylko te kilka kilogramów więcej ale zrobiła więcej złego i teraz już zaczynam to widzieć....a może to samotność,może potrzeba jakiegoś impulsu...nie wiem....tak czy owak...trzeba się ruszać ,bo bezczynność sprzyja nadwadze,niestety...a tu już nic się nie chce,czasami nawet rozmawiać....
Profil
2009-12-13 18:06:54
kwiatek miłego wieczorku pa
Dodaj komentarz
uśmiechmrugnięcieduży uśmiechhahahaneutralnypłaczęsmutnyProllnie powiemzłyszoknieups!obrażonyźledo baniOKbrawopapa?!ustakwiatekdziękizawstydzonyrotflciszacałuszakochanypocieszeniebuziakiszampan
Wypowiadają się na forum