Forum

Życie jest brutalne.
Człowiek wyjeżdża zagranicę do pracy żeby poprawić sytuację finansową rodzinie i aby dzieciom niczego nie brakowało.Zjeżdża do Polski za którymś razem i cieszy się że zobaczy Żonę i dzieci.Liczy na ciepłe powitanie - a żona go wita tekstem "Już cię nie kocham i chcę rozwodu".
Dlaczego tak się stało? Po co te starania zapewnienia dobrej sytuacji finansowej? Skoro kończy się to rozwodem?
Czy ktoś mi może to choć częściowo wyjaśnić? Nie byłem święty w stosunku do żony,ale nigdy jej nie zdradziłem i kocham ją nadal.
CO ROBIĆ?

hmmm.. bo mysle ze w gruncie rzeczy kobieta stawia na pierwszym miejscu rodzine a dopiero potem byt materialny. czasem niby oboje sie decyduja na wyjazd jednego do pracy zagranice.. ale okazuje sieze rozłaka zmienia relacje..czasem dluzsza nieobecnosc malzonkaokazuje sie powodem do rozstania..chodzi o zamieranie więzi, powolna utrate zaufania..
oczywiscie najwazniejsze jest to, co lączy tych dwojga..ktorzy sie rozstaja. czasem rozlaka wzmacnia uczucie.. ale jednak zawsze boli. i przeważnie okazuje sie, że warto BYC RAZEM moze w ubozszych warunkach ale RAZEM.
wyznaj jej to co czujesz, co serce mowi.
ona potrzebuje wiedziec ze ty za nia skoczysz w ogien i ze rodzina jest priorytetem. moze cos to pomoze ..
powodzenia. i nie poddawaj sie. walcz do konca

W moim przypadku było odwrotnie. To żona wyjechała do pracy za granicę i po powrocie stwierdziła że jej życie w Polsce się skończyło. Niestety nasze małżeństwo dla niej też się skończyło, a mamy przecież dwójkę cudownych dzieci w wieku 5 i 6 lat. Mam z nimi doskonały kontakt i ona to wszystko chce zniszczyć. Więc nie dla wszystkich kobiet rodzina jest najważniejsza.

Przepraszam,że wtrące się ale rozwód nie jest spowodowany wyjazdami jedynie brakiem miłości między partnerami. Wyjazd mógł jedynie przyśpieszyć tą decyzję. Milość,uczucie nalezy pielęgnować od początku związku a my często zapominamy o tym. Gdy dochodzi do rozwodu to jesteśmy zaskoczeni. Jak mogło do tego dość. Mężczyźni trochę inaczej na to patrza i inaczej widzą.

..
to prawda.. jednak zgodzimy sie chyba wszyscy, ze wiele udanych małżenstw.. nie wytrzymuje dluuugiego rozstania.
bo jednak rozłaka.. sprzyja rozluznieniu wiezi.. a jak to jeszzce tłumacza meżczyżni:
bez seksu długo nie da sie wytrzymac.. wiec kiedy okazja sie trafia (a trafia czesto) to sie ją wykorzystuje..
hmm..
polecam nie tylko pielegnowac zwiazek kazdego dnia..
ale i nie rozstawac sie na dluugo.