Puk,puk....jak tak czytam....słuchajcie...młodzi ludzie i tracą wiarę..tak nie wolno
Ona kiedyś przyjdzie,ważne żeby była wzajemna i nie raniła...Gieniu,nie patrz tak smutno,wszystko przed Tobą,tylko uśmiechaj się..wiem czasami to trudne,ale chyba trzeba szukać powodu żeby być uśmiechniętym ,pozdrawiam Was i życzę powodzenia (sobie zresztą też)