No tak,łatwo powiedzieć gorzej zrealizować te""chochliki .uśmiechy...""Pojawiają się owszem ,ale czy są szczere
Igunia ,masz rację,rany zostają,ale one już nie bolą
!Dbajmy tylko o to ,żeby ich nie rozdrapywać,ale to też trudne....jak wszystko w życiu.