2010-07-19 11:58:51
no nie tylko dupki przegrywaja a nawet porządne chłopaki.. : D
2010-07-19 12:15:19
Bez przesady, z tego co wiem, to ci panowie nie uważają znajomości ze mną za swoją "przegraną"
2010-07-19 13:21:14
Maat,cóż... Poznałam to z autopsji - faceci czym więcej gadają - tym mniej mają do powiedzenia - taka smutna prawda...
Obiecanki cacanki,a głupiemu radość...
2010-07-19 13:24:08
Iwono,faktem jest,że wszędzie są tzn czarne owce,ale pragnę zauważyć,że to w głównej mierze faceci składają obietnice bez pokrycia...
A przegrana nie zawsze jest porażką...
2010-07-19 13:37:42
Zgadzam się z przedmówczynią/przedmówcą
2010-07-19 14:25:04
Statystyki i tak kłamią,bo jak jest naprawdę tego nie wie nikt - poza tym ja osobiście wolę relacje od osób,a nie wyniki słupkowe.
Ciekawą rzeczą jest,że to kobiety są bardziej podatne na stres,a mimo to jak facet dostanie kopa od partnerki to zaczyna na ogół pić...
Prawda jest taka,że faceci często wieją,gdy pojawi się jakiś problem.
2010-07-19 14:40:39
wróć.. facet pije bo lubi ; P
tylko jeden nałogowo , drugi dla relaksu
nigdy nie robi sie czegos przez kobiete ;]
przynajmniej ja tak myśle ;p
2010-07-22 10:58:14
A zmieniając nieco temat: czy utrzymujecie kontakty towarzyskie ze swoimi byłymi? Ja mam w tej dziedzinie bardzo pozytywny przypadek faceta, z którym rozstałam się jakieś 7 lat temu (mieszka w innym kraju i chyba nas zmęczyło to życie na odległość, a żadne z nas nie miało odwagi się przeprowadzić). Do dziś dostaję od niego parę sms/e-maili rocznie z życzeniami świątecznymi, urodzinowymi lub zapytaniem, co u mnie słychać. Miłość minęła i "to se ne vrati" ale mamy po niej dobre wspomnienia i te kontakty, aczkolwiek sporadyczne, są bardzo ciepłe.
2010-07-22 11:45:13
Tak... tylko nie zawsze jest to możliwe. Jeżeli to ja kończę znajomość, to staram się aby druga strona jak najmniej ucierpiała (chociaż i tak to z pewnością bardzo boli), bo uważam, że zawsze należy zachować się jak człowiek. Niestety widzę wokół, że różnie z tym bywa. Niektórzy uważają, że mają prawo zniknąć z czyjegoś życia bez słowa wyjaśnienia albo wyjaśnienie jest typu: "już Cię nie kocham, spadaj". Ekstremalnym przpadkiem był facet mojej przyjaciółki, który tuż przed wspólnym wyjazdem poprzedzonym długimi przygotowaniami (to była bardzo egzotyczna podróż) oznajmił jej: "Zmieniłem zdanie. Nie jedziesz ze mną". I jak tu się z takim później przyjaźnić?
2010-07-22 11:59:29
Z niektórymi o przyjaźni mowy nie ma bo chodź się próbuje grzecznie to nie rozumieją są obrzydliwie natrętni gdzie nie spojrzysz tam jest gg wiad.meil wiad na dwuch tel pełno esów i wiad na poczcie głosowej,to jest obsesja,i jak z takim się przyjaźnić
2010-07-22 13:00:23
"jak jest dobrze, to po co zrywać?"- nie zrywa się dlatego, że jest dobrze, ale dlatego, że to "dobrze" w jakiś sposób się skończyło. Fascynacja wygasła albo nie możemy wytrzymać z drugą osobą (np. układ pedant-bałaganiara), itp. itd. Ale fakt, że miłość/fascynacja się skończyła nie musi oznaczać, że skończyła się też cała sympatia i szacunek dla drugiego człowieka.
2010-07-22 23:17:47
Edix2091,powtórzę to co rzekła Kaja:"Twoje wypowiedzi nie pasują mi do kobiety"
Oj,coś tu trąci matactwem
A wracając do tego co mówicie...
Swego czasu miałam chłopaka - na początku było OK,ale potem okazało się,że ma ciągotki do % i jest zanadto ugodowy - taka kaczka - przytakaczka - coś potwornego.
Zerwałam z Nim po jakimś czasie,ale chciałam,abyśmy pozostali w przyjacielskich relacjach - cóż z tego jak dla Niego oznaczało to jedno - nic się nie zmieniło - nie potrafił zrozumieć,że to KONIEC,więc trudna rzecz,ale kazałam mu się ostatecznie wynieść z mojego życia.
Czasem pewne rozdziały jest po prostu lepiej zamknąć...