2008-10-19 17:41:59
A mnie czasem faceci denerwują. Przykład? Proszę, pierwszy z brzegu: kilka dni temu, na dyskotece, tańczę sobie z piękną kobietą już któryś taniec... i tak tańczymy sobie, jest przyjemnie, a tu nagle podchodzi taki jeden i w te słowa: Te, koleś to moja dziewczyna, odwal się! Widziałyście takie grubiaństwo?! Dziewczyna świetnie się bawi, a on jej przerywa! Żadnego zrozumienia! I to nawet dla swojej dziewczyny! To wprost skandal! Biedna dziewczyna musiała przez cały wieczór siedzieć przy barze i patrzeć jak klient z kumplami osuszał kolejne kieliszki.
Albo: wpada taki jeden, wepchnął się między mnie, a rozmawiającą kobietę i oznajmia, że z żoną już wychodzą... Ja mu z pełną kurtuazją, żeby się nie krępował gdyż jego zona jest w dobrych rękach i jej włos z głowy nie spadnie... a ten zębami zgrzyta i pioruny z oczu puszcza. Co za całkowity brak wychowania!...
No właśnie - takich facetów nie lubię.