Forum klubowe

Każdy ruch na powietrzu jest fajny. i jeszcze lepiej,gdy to jest pasjakiedyś też trochę próbowałem różnych rakietek z wyjątkowym zamiłowaniem do tenisa ziemnego!niemal całe dnie spędzałem na korcie lb na terenie klubu!Niestey wojsko przerwało tak pięknie zapowiada jąca się karierę już nigdy do tego nie wróciłem moi kumple śą traz instruktorami i biorą niezła kasępotem naszły mnie jazdy konne! ale i teraz jeżdżę do klubu jezdzieckiego pogadać i posiedzieć przy ognisku(oczywiście rowerkiem)

UUFFFmuszę lecieć! Dobrych i miłych snów

jeszcze nikt nie ruszył w plener

Jeszcze się taki odważny nie znalazł...masz szansę być pierwsza

Badminton i pim-pong powiadasz....ha może kiedyś przekonam Cię o tym że się myliłaś

Thin..."...do klubu jezdzieckiego pogadać i posiedzieć przy ognisku..." Ale chyba nie wspomniałeś o najważniejszym - o piwie rzecz jasne,bo chyba mi nie powiesz,że siedzicie tam grzecznie przy wodzie mineralnej?

Maat,zbierasz karniaki jak ja we wrześniu grzybki w lesie Uduszę Cię - zobaczysz - nikt i nic Ci nie pomorze Dla Twojej informacji - ja się nie boję - zapraszam na rozgrywkę - stół do ping-ponga też mam

Nie wiem czy w tym roku zawitam do Gdańska...ale jakby co

Ale jakby co to uprzedź - wystawię straż

na mnie?

Oczywiście,że na Ciebie - przecież muszą zrewidować,czy nie jesteś przypadkiem uzbrojona i niebezpieczna

ja ?najspokojniejsza dusza pod słońcem?

Tak samo spokojna jak i skromna?

Cześć Afrodytko, a może to klub specjalny! nie pomyślałaś Przecież są i kluby abstynenckie! Może ten jest właśnie taki..............................
................ .................................

a tak na poważnie,masz rację , piwo leje śię tam hektolitrami Tylko ja jestem czarną owcą(bo nie piję)

Hejka Thin... Klub specjalnie pijących?
Jak żyje,a wiosenek już mam sporo na karku - to jeszcze nie widziałam ognisk,czy też grilla bez piwka A że są w towarzystwie osoby nie pijące to wcale nie muszę daleko szukać,bo ja to tylko Karmi i też mogę się dobrze bawić - grunt to nastawienie

Ja to muszę kończyć, bo jestem tak padnięty poprzejażdzce rowerkiem po lasach,że ledwo wlazłem do domu i jeszcze,gdzies uleciał mi moj post i nie mam siły pisać jeszcze raz to samo!

no i byłem tez w moim klubie zobaczyc moe staruszki koniki(kiedyś na nich jeżdziłem)!

W drodze powrotnej złapala mnia pierwsa wiosenna burza i przemokłem do suchej nitki

Ale w sumie było super
A karmi tez lubię

Widać wszędzie Cię pełno - tylko się gdzieś nie zgub w tej swojej bieganinie

U mnie jeszcze nie było pierwszej wiosennej burzy i jakoś się na to nie zapowiada

Ja zaraz znikam,bo jestem nieco padnięta po małym przemeblowaniu,a muszę nabrać sił,a je jutro dokończyć