...szew szefowi puścił i ...wyszło szydło z worka..i posypały się ..trociny....i przywdział zbroję...a teraz jakaś gazela go odczarowała i ropuch wrócił do ludzi...może i myślenie i wyrażanie stanie się bliższe dawnym czasom gdy był milszy....?
2011-02-02 08:35:55
tak Rozmówko...spokój mi się marzy...i ogólnie jestem niesłychanie spokojny człowiek....staram sie zawsze dać ludziskom szansę i nie skreślac ich tak od razu...troche czytałam postów duzo wcześniejszych z w/w..i stad moje zdanie (w miarę dobre)...
Gazela kurka wodna to niby JA? no pieknie.....ale nie odczarowała,tylko nadaje (staram ) się..w tym samym języku(ale łagodniejszym)....no i jakos się da...nie uważasz
2011-02-02 08:37:01
grunt to dobry nastrój w obcowaniu z ludżmi..po za tym ,młodosc ma swoje prawa...
Rozmowa....a mówia ,ze to ja rozumiem wszystko ja chcę...a wychodzi ze jest nas dwie......mam jak najlepsze zdanie o Tobie...i zapamietaj to raz a dobrze
Michalina...nie dąsaj