Fila,w sobotę oglądnęłam "This Is It",przyznaję,że z jednej strony bardzo chciałam zobaczyć przygotowania do wielkiego comebacku MJ,ale z drugiej strony obawiałam się,że przerażę się tego,co stało się z nim po tych wszystkich trudnych latach.Przyjemnie sie rozczarowałam
Niespozyta energia,mnóstwo sił witalnych,mimo problemów z gardłem,jego głos nadal wielki...i ten taniec
gdyby te koncerty się odbyły,byłyby najwiekszym wydarzeniem tej dekady na rynku muzycznym...Polecam ten film choć w kinach jeszcze tylko do jutra..