2010-04-22 19:50:37
Raczej każdy powinien mieć swoje granice, które czasami można troszkę przekroczyć, ale zależ też czego te granice mają dotuczyć
To, że ktoś stawia jakieś granice, to nie znaczy, że jest niedostępny.
2010-04-22 20:14:28
Ciężko tak w chwilkę coś wymyślić - tylko, gdy coś bardzo razi wtedy jest zauważalne i może razić - to tak, jak próba opisania siebie - nigdy nie będzie sprawiedliwa, bo my sami nie widzimy wszystkiego obiektywnie, a i subiektywnie trudno coś wypocić.
2010-04-22 20:15:49
Spróbuj opisać, czego Ty nie lubisz w mężczyznach - jeśli Ci się to uda, to się do tego odniosę względem kobiet, OK?
2010-04-23 01:09:49
Ja tam zawsze dbałem o swój wizerunek publiczny i drażnią mnie różnego rodzaju brudasy i śmierdziele - a jeśli już kobieta nie dba o siebie, to niema u mnie najmniejszego startu, ale lubię też naturalność - nie jakaś wyzywająca "tapeta" na twarzy, że aż ścieka i brudzi przy pocałunku, tylko co najwyżej podmalowane rzęsy i lekko "poprawione brwi"; nie jakaś mini tylko gustowna garsonka/płaszczyk gdy jest zimniej, a nie krótka kurteczka i goły brzuszek - bezmózgowie; nie obcięta na chłopaka, tylko z długimi zadbanymi włosami.
Natomiast jeśli chodzi o naiwność, to ja jej nigdy nie wykorzystałem u kobiety, ale jak widzę nieraz, jakie bajery kolesie opowiadają niektórym naiwnym dziewczynom, a one to "łykają w locie", to nawet mi ich nie żal - za głupotę i naiwność trzeba płacić (niech się uczą na błędach) i na taką naiwną panienkę nigdy nie spojrzę.
Pewnie bym znalazł jeszcze dużo rzeczy, który nie lubie w kobietach, bo jestem ekstremalnie wybredny, ale potrzebowałbym olejnych ukierunkowań...