To prawda, że alkohol i narkotyki nie są dla wszystkich, ale pisząc "znajomych" - nie miałem na myśli demoralizacji ludzi, którzy tego nie lubią, ponieważ nie mam tylko palących znajomych i nigdy ich nie zachęcałem do tego, co robię. Za to wszyscy z nich tolerują to, że palę i nikomu to nie przeszkadza. Gdyby konopie były legalne, 50% ludzi, którzy czegokolwiek spróbowali jako pierwszego - spróbowaliby marihuany zamiast alkoholu. Sądzę, że to by zmniejszyło dewastację alkoholową społeczeństwa, bo zioło nie stacza tak jak alkohol. Człowiek nastukany normalnie ogarnia świat. Ziołem leczone są choroby serca. Ludzie zjarani robią najlepszą muzykę. Ja propaguję legalizację konopi, a nie zieloną demoralizację. Co do tego, że WSZYSTKO jest dla ludzi - to prawda, ale w przeciwieństwie do większości tego WSZYSTKIEGO - marihuana jest naturalna. Co do umiejętności zażywania różnych rzeczy - ja sądzę, że nie rodzisz się z tym, tylko w pewnym momencie życia tego próbujesz, ale w końcu każdy ma swoje mądre zdanie na ten temat.
Mówię, że wszyscy palacze, ponieważ w stanie samego skucia (bez alkoholu i innych narkotyków) odczuwasz coś takiego jak optymistyczny światopogląd. Chyba, że masz niekompetentnych znajomych, którzy poczęstują Cię czymś innym, niż czystym THC to zaczynasz mieć zchizy.
Jest mi również wyjątkowo przykro, że naturalne konopie są nielegalne, a dopalacze non stop funkcjonują, chociaż są robione z bardzo dziwnych substancji niewątpliwie niszczących ciało i ducha.
Kornelia - mądrości trzeba się doszukać