Forum klubowe

agi ty i tłuszczyk serce jeśli ty po drugiej stronie jesteś to ja już pytań nie mam

a to się po macicach liżą. borze szumiący.

też chętna jesteś maleńka?

Witam tutejszych. Jestem wychowana po laicku. Nie będąc uwarunkowana na żadną z religijnych opcji,nie upatruję w niczym boskiego pierwiastka.Osoby wierzące z mojego otoczenia...hm...jakoś nie mogły tego faktu znieść, więc albo usiłowały mnie nawracać,albo mnie odrzucały. Już od dziecka tak miałam. Jak chodziłam do podstawówki, to dzieciaki nie chciały wpuścić mnie do klasy,bo nie poszłam na religię. Jako dziecko nie bardzo umiałam się bronić. Bronić zaczęłam się dopiero jakieś kilka lat później,ale do tej pory zdarza mi się doświadczać nietolerancji ze strony osób wierzących. Chyba się przyzwyczaiłam...

Tolerancja...ta i owszem występuje,ale już o integracji;szczególnie tej traktowanej w głębszym zakresie; mowy być nie może.Co ciekawsze, odnoszę wrażenie,że religie politeistyczne są bardziej liberalne w tym zakresie,niż religie mono. Politeizm po prostu przyswaja sobie jeszcze jedno bóstwo i to na równych prawach wyznaniowych. Monoteistyczne religie są rozdarte wewnętrznie i wciąż zwalczają swoje poglądy...na moje oko laika więcej z tego szkody,niż pożytku...

No to pogadaliśmy. Aż mnie szczęki rozbolały(a może ręce...)

Jaka tu cisza...:>

..jak w kościele

Witam!Nie rozumiem jednego,dlaczego się patrzy na człowieka pod względem tego w co wierzy,a nie jakim jest człowiekiem.Jeśli się jest dobrym człowiekiem,to i Bóg z tym człowiekiem jest poprzez czyny,a nie przez to czy wierzy czy nie.Pozdrawiam

Jeszcze zależy to od innych rzeczy, nie każdy postrzega dobro w ten sam sposób....

Znam ludzi którzy nie wierzą,a są dobrymi ludźmi.Dobro wynika z miłości,a miłość od Boga pochodzi.Ateiści jeśliby byli np.obojętni na dobro czy zło,to wtedy można by powiedzieć że nie ma w nich Boga,a tak przecież nie jest,bo ateiści też kochają i są kochani.Zakładają rodziny,mają przyjaciół itd.Pamiętajmy,że nawet szatan wierzy w Boga,choć na pewno wolałby nie wierzyć,bo po co mu Bóg?A jednak...

Tak wiem,bo jest coś takiego jak mylenie dobra ze złem

Jest nas ponad 6 miliardów na świecie i każdy dajmy na to pochodzi od Boga,więc ile obliczy ma Bóg?

Skoro każdy może w niego wierzyć lub nie.Bóg mógł przemyśleć trochę to czy dawać człowiekowi wolną wolę,czy nie.Ja myślę że myślał i to bardzo długo,skoro pojawiliśmy się tak późno na tym świecie

Pozdrawiam ateistów

Witam wszystkich jestem nowy na tym portalu i chciałem się przywitać.
nightseven myślę że takie rozmyślanie jest bezsensu, to człowiek wymyślił bóstwa by w jakimś stopniu kierować pierwotnymi społeczeństwami. Dobro i zło to pojęcie względne, prościej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :]

Slayer-Cult
"Religion is hate
Religion is fear
Religion is war
Religion is rape
Religion's obscene
Religion's a whore"

"ludzie potrzebują wiary w bogów bo tak cieżko jest wierzyć w drugiego człowieka..."
nie pamiętam kto napisał czy powiedział te słowa ,ale zawarł w nich całe sedno ...sens...
Pozdrawiam.

Witam
Ludzie potrzebują wiary w coś co nadaje ich życiu sens

witaj wszystkiego zdrowie milego dnia