Ooo! Coś z mojej bajki
Chcecie znać moje zdanie? Nie?...za późno
.......Otóż widzę w naszym ześwirowanym społeczeństwie(w jego żeńskiej części) taką idiotyczną przypadłość:rozwód to normalka,a fakt,że po rozwodzie trza chłopa z błotem zbesztać,to...też normalka.Kanon.Młode dziewczyny się teraz rozwodzą tak,jakby chajtały się tylko właśnie po to,by zaraz przeżyć "rozkosz" rozwiązania związku,sprawy alimentacyjnej,rąbania dupy ojcu swego dziecka(to takie moje spostrzeżenia ze stania w kolejkach
)..............osobiście i autopsyjnie mierzi mnie fakt
,że często dzieci tego samego ojca,a różnych matek(i odwrotnie) są do siebie nie dopuszczane.Każde przez swą matulkę wychowywane ze świadomością,że tamte "bękarty" należy ignorować.A potem się dziwić,że takie dzieciaki dorastają i nie potrafią szanować swojej rodziny,dzieci,męża,żony...nie potrafią czerpać szczęścia z bycia z rodziną.Co za tym idzie,podobnie(choć może i czasem nieświadomie) wychowują tak następne pokolenia............Trzeba się umieć rozwieść,rozstać.....przecież po to to robimy,by mieć mniej powodów do niesnasek,by można było koło siebie przechodzić z uśmiechem zamiast warkotu.