Forum klubowe

A ja myślę,że osoba rozwiedziona nie jest gorsza, każdy żyję tak jak potrafi i jak mu się życie ułożyło,a jego wartość nie zależy od tego czy jest sam.Pozdrawiam.

tak macie racje ale nie do konca otoz ja twierdze ze sami jestesmy kowalami swojego losu.... owszem czesto bywa tak ze cos sie nie uklada po naszej mysli ale czym by bylo zycie bez niespodzianek czesto tych przykrych ale i bywaja chwile piekne dla ktorych warto zyc czyz nie?

Każdy człowiek ma inną naturę i inaczej podchodzi do związku z drugim człowiekiem ale lepiej się rozstać , niż na siłę coś naprawiać czego juz dawno nie ma - byłoby dużo łatwiej gdyby ludzie byli ze sobą szczerzy , bo przecież nikt z nikim na siłę nie musi być - każdy ma jedno życie i sam decyduje jakie ono będzie

brawo Olik swiete slowa.

zapomniałam jeszcze dodać....- wprawdzie nie jestem jeszcze rozwiedziona ale absolutnie nie czuję się gorsza ! dla wszystkich

i wlasnie tak musi byc! pozdrawiam wszystkich

Rozwiedziona wcale nie gorsza tylko później bardziej napalona i gorąca

hymmm co masz na mysli

a co mogę mieć na myśli?Seks

Jo

Pozdrawiam wszystkie rozwódki Rozwodników też Tak nam się porobiło w zyciu i trzeba przeżyc zycie jak najlepiej Prawda

tak masz racje ale rzeczywiscie to jest ciekawe spostrzezenie pozdrawiam i buziaka zostawiam...

to jak z miłością musi dwojga ludzi tego chcieć, jak jedno nie chce i są jeszcze bagaże i dzieci, to są wojny o dzieci o majątek jak jeszcze ktoś zgrzeszył i zdradził to druga osoba dostaje palmy bo jest oszukana wiec spokojnie możemy sobie o tym mówić ale jak by siebie postawić w takiej sytuacji że ma sie z ukochanym facetem dwójke dzieci i wspólny dom i to on zawsze pracował a wy kobiety czekałyście na niego z ciepłym obiadem i z namiętnością w łóżku a on zdradził to nie sądze że ktoś powie że trzeba to z godnością przeżyć pozdrawiam ale nie patrzcie tylko z swojej perspektywy

Wiecie,rozwód to taka sama trauma jak śmierć bliskiej osoby,a moze nawet większa.Dlatego czasami potrzeba kilku lat zeby wybaczyc jemu i sobie.Tyle tylko ze bagaz zostaje na cale zycie.

Święta racja-z tym bagażem najgorzej sobie poradzić-nie da się zapomnieć nigdy krzywdy,jeżeli po kikunastu latach bliska Ci osoba okazuje się obcą osobą ale żyć trzeba dalej

Wiec zyjmy cieszmy sie zyciem ,kazdym nowym dniem.

Zawsze potrafisz cieszyć się życiem ? Bo ja niestety nie.....może dlatego,że jeszcze wszystko dla mnie za świerze

ale wpadka miało być świeże

Nie przjmój sie mi czesto zdarzają sie takie wpadki. A "ta" świezosc szybko zmieni sie: "Ale to juz bylo i nie wroci wiecej,i choc tyle lat przybylo, to do przodu sie wyrywa glupie serce" Jak dalej to nie pamietam.