Forum

Zapraszam na forum dla przyjaciół osób transseksualnych, osoby transseksualne, oraz tych, którzy pragną dowiedzieć się więcej o życiu takiej osoby. Zapraszam.

Mnie nie trzeba zapraszać,moja siostra jest osobą transeksualną,przed nią jeszcze długa droga zanim naprawdę będzie szczęśliwa.A dla Ciebie ogromny plus za to,że się ujawniasz.Pozdrawiam

Witaj jaka ja Kaja
Dzisiaj założyłam ten temat na tym forum, bo ja jestem jeszcze przed tym etapem. Miałam tylko jedną wizytę u psychologa klinicznego, ale na razie przerwałam, ponieważ nie mam pracy, a poza tkactwem w szkole nie uczyłam się czegoś innego.
Sama się uczę na własną rękę, bo i w mniejszym stresie się uczę, wychodzi chyba taniej, a poza tym większe będzie zaskoczenie ludzi, szczególnie w miejscowości, w której mieszkam.
Założyłam ten temat, ponieważ w mojej miejscowości jest w sumie zerowe zrozumienie takich osób jak ja czy Twoja siostra. Chciałam zwiększyć świadomość ludzi, że takie osoby są. Tu gdzie mieszkam może nie jest dużo takich osób, ale wszędzie mogą być, a to też ludzie i moim celem jest, żeby chociaż trochę zwiększyć świadomość takich osób, które albo tego nie rozumieją, albo nie chcą zrozumieć, albo się z tym nie zetknęły, albo myślą, że takie osoby to transwestyci. Przykład miałam wczoraj.
Szłam sobie normalnie drogą i w pewnym momencie słyszałam głos jakiejś dziewczyny "Ale laska" a zaraz potem "podsumował" to jakiś chłopak, który kompletnie nie zdaje sobie sprawy kim jest transwestyta czy transwestytka, a kim jest osoba transseksualna. Przykre, ale taka jest rzeczywistość. Ten chłopak nazwał mnie transwestytą.
Im jest mniejsza miejscowość, tym większe prawdopodobieństwo niezrozumienia, a wręcz nawet odrzucenia.

Znam to podejście...
Mojej siostry nie traktowano jak transwestyty,ale jak homoseksualistę.Lat 90 w jej życiu były koszmarem.Zresztą nie tylko ona "obrywała",kiedy przechodziłam ulicą wskazywano mnie palcem i mówiono "siostra a".Nigdy nie traktowałam poważnie takich odzywek i starałam się,by moja siostra też nimi się nie przejmowała,nie było to łatwe,bo jest zbyt emocjonalna i bardzo łatwo było ją zranić.
Dziś jest inaczej,zdecydowanie ma w nosie,co mówią inni,po prostu robi swoje.A droga przed nią jeszcze długa!

Dokładnie wiem, co przeżywała, tym bardziej, że ja też jestem emocjonalna i z jednej strony wiem, że jeśli nie przyjmę takich myśli, to ci ludzie, którzy są przeciwko mnie sami mogą odczuć w takiej czy innej postaci skutek swoich myśli i odczuć wobec mnie.
Z drugiej jednak strony trudno jest nie słyszeć tego, co ludzie myślą i co mówią. Najlepiej chociaż wiem, że jest to trudne udawać, że się nie rozumie tego, co ludzie mówią, albo np słuchać jakiejś muzyki, żeby nie narazić się na niepotrzebny stres, który potrafi być bardzo szkodliwy.
Ten temat również założyłam po to, żeby zarówno poznać osoby podobne do mnie lub przyjaciół takich osób jak chociażby Ty no i w miarę możliwości wymieniać się swoimi doświadczeniami.

Cóż, ja nie mam znajomych podobnych do Ciebie - dlatego raczej nastawiam się na odbiór w tym wątku - mimo wszystko gratuluję coming-out'u.

Czuję,że tylko Twoje i moje doświadczenia zawarte tutaj będą..

Myślę, że w chwili obecnej to się nie tylko rozkręca to forum, ale w każdym razie też nie ma zbyt dużej świadomości ludzi, co do tego zagadnienia, dlatego z pewnością np woland napisał, że raczej nastawia się na odbiór w tym wątku, ponieważ nie ma znajomych z tego środowiska. Tak czy inaczej zakładając ten temat myślałam właśnie o zwiększeniu świadomości ludzi, że tacy ludzie też są, którzy mają inne ciało a inną psychikę. Trzeba uświadamiać ludziom, wagę tego zagadnienia, by przestali wreszcie przynajmniej po części ingerować w cudze życie i przestać się przede wszystkim bać. Ludzie boją się tego, czego nie znają, a do tej pory nie mieli z różnych powodów możliwości zetknięcia się z takimi osobami, albo mają wypaczony obraz tych, którzy nie ze swojej winy są uwięzieni w obcym ciele.

W PEŁNI AKCEPTUJĘ I SZANUJĘ TAKICH LUDZI .
NIE WAŻNA JEST PŁEĆ ANI ORIENTACJA SEKSUALNA, WAŻNE JEST , ŻEBY CZŁOWIEK BUŁ CZŁOWIEKIEM.

Dzięki za te słowa. Cieszę się, że jesteś tak wrażliwy, chociaż tutaj gdzie mieszkam niestety w większości ludzie to delikatnie mówiąc potwory.
Mówię tutaj oczywiście o ich zachowaniu się w stosunku do mnie, bo albo jestem jedyną osobą, która ma inne odczucia, niż wskazuje na to płeć fizyczna, albo inne osoby nie mają odwagi się ujawnić. Jeśli nie mają odwagi, to pragnę zapewnić, że nie są sami.
Chociaż tutaj może się wydawać, że są sami, ale nie są i nigdy nie będą. Pragnę zrobić ten pierwszy krok, żeby zjednoczyć zarówno przyjaciół osób transseksualnych, jak i same takie osoby jak ja. Tutaj szczególnie w małych miejscowościach, a już nie mówiąc o wsiach czy innych mniejszych zgrupowaniach ludzi jest większe niezrozumienie. Dlatego też moim celem było, jest i zawsze będzie, by osoby podobnie odczuwające jak ja, mogli na to forum wejść i by znaleźli przyjaciół, chociaż w świecie wirtualnym, by wiedzieli, że mimo to nie są sami, że jest wielu wspaniałych ludzi, na których zawsze mogą liczyć. Doskonale wiem, jak jest trudno, bo sama przez to przechodzę i wiem, jak jest. W Polsce, chociaż może i jest spore zrozumienie, szczególnie w większych miastach, ale porównując np do Niemiec, to raczej Polska pod tym względem mimo wszystko wypada dość blado.

brawo zmienny tez jestem liberalna...wikikol zawsze w kazdym społeczenstwie znają sie osoby moim zdaniem w jakis sposób skrzywione które nie tolerują "innosci"...uwazam ze to fajne ze miałas odwage o tym napisac nie wiedząc jaka bedzie reakcja...ale wiekszosc jak sadze okceptuje fakt ze urodziliscie sie w innm ciele...kiedys przeczytałam gruby tomik o tranaseksualizmie i mam głeboki szacunek dla was....i nie wynika to ze wspołczucia tylko z szacunku do drugiego człowieka................jaki by nie był.............

Witaj sylvii. Dzięki Ci również za te słowa i za otuchę. Odnośnie tego, co napisałaś, że zawsze w każdym społeczeństwie znajdą się osoby, które Twoim zdaniem skrzywione, które nie tolerują "inności" to tak jest, szczególnie dotyczy to miejscowości, w której mieszkam, liczącej około 20000 mieszkańców, a już najbardziej u tzw młodzieży szkolnej.
Odważyłam się o tym napisać, ponieważ sama jestem taką osobą i chciałam otworzyć nie tylko sobie, ale również pozostałym osobom drzwi, które prowadzą do podniesienia własnej wartości, do poznania ciekawych ludzi jak Ty czy pozostali, którzy zaszczycili forum swoimi wypowiedziami.
Miło jest wiedzieć, że ma się wsparcie i ludzi, którzy wykazują oznaki prawdziwej Przyjaźni, bo prawdziwych Przyjaciół poznaje się w biedzie, a tam gdzie zaufanie, szacunek i miłość jest prawdziwa Przyjaźń
W dalszej części wypowiedzi Ci powiem, to, co z pewnością mówiłam już wcześniej, że im mniejsze miasto, miejscowość czy wieś tym mniejsze szanse na zrozumienie. Wiem, bo sama mieszkam w stosunkowo małej miejscowości. A tutaj niestety nie ma zrozumienia dla takich osób jak ja. Niedawno na przykład "wrzucili wszystko do jednego worka" i zaklasyfikowali mnie do transwestytów, chociaż tak nie jest. W takich miejscowościach jest bardzo mało zrozumienia. To był też jeden z powodów, dla których założyłam ten temat.

waka waka xDD

Nie rozumiem co znaczy waka waka xDD. Możesz to jakoś inaczej wyrazić?

masz moje pełne zrozumienie wikikol

waka waka eee ;D tsamina mina zangalewa
this time for Africa haha xD

To z piosenki:
You're a good soldier
Choosing your battles
Pick yourself up
And dust yourself off
And back in the saddle

You're on the frontline
Everyone's watching
You know it's serious
We're getting closer
This isn't over

The pressure is on, you feel it
But you've got it all, believe it

When you fall get up, oh oh...
And if you fall get up, eh eh...
Tsamina mina zangalewa
Cuz this is Africa

no co TY a ja myslałam ze to jakis tajemny slang dzikich ludów afrykanskich

coTy to chodzą po dachach

my tu o pierdołach a wikikol nalezy sie głeboki szacunek ze dziewcze nie ma oporów zeby pogadac o swoich problamach... mimo ze zdaje sobie sprawe ze moze byc nie zrozumiana..byc "innym" to znaczy byc innym a nie gorszym....